1. |
świt
03:31
|
|||
wiatr dyktuje sny
bez ciebie
jest mi lepiej
kładę plamy
na mocnym niebie
ja śnieję
|
||||
2. |
||||
anioły w sierpień
skaczą głową
w dół
to nie my
toniemy w lustrach
|
||||
3. |
vel
02:53
|
|||
4. |
ulewa
04:17
|
|||
później jest wiosna
pada ciepły deszcz
ma waniliowy smak
na twoich ustach
trochę oszukuję
pulsującą ciszę
czytam z ruchu warg
zanim słowa przemokną
|
||||
5. |
przedskoczek
03:43
|
|||
zostawiłam anioła
za spalonym mostem
i dobre myśli
w starej książce
zanim wszystko
źle się zakończy
powiedz moje imię
chcę poczuć że jestem
|
||||
6. |
białe noce
03:44
|
|||
gdy wraz z białymi nocami
nadchodzą groźne czarne sny
strach w tym położeniu
choćby zmrużyć oko
na niebie lśniąc, aurora pawiooka
stawia świat w podejrzanym świetle
porusza serca i zastane sytuacje
tak się zaczynają białonocne peregrynacje
po prawej małe białe domki
nie przestają się grodzić
ich kryształowym mieszkańcom
nic nie może zagrozić
po lewej rzędy tkackich famuł
ciągną się jak czarna przędza
ludzie stąd noszą znamię
w kształcie słowa "nędza"
między nimi kanał, lecz nie dla komunikacji
dawne mosty dziś są budulcem dla fortyfikacji
na powierzchni świata dużo jest nierówności
widać je wyraźnie w świetle białych nocy
białe noce - czarna trwoga
białe noce - czarna trwoga
białe noce - czarna trwoga
|
||||
7. |
kończymy się kochać
02:59
|
|||
wymykasz się do łazienki,
ja zostaję w łóżku,
odruchowo szukam książki
lub czegoś do picia.
Nie ma w tym logiki.
Ryba w akwarium
obraca się na plecy
i spokojnie wznosi
do światła.
|
||||
8. |
czarne światło
03:09
|
|||
gniewny prorok szuka szybu
by na zawsze rzucić w mrok
przekazali mu mędrzący
że już pora skończyć lot
na kobiercu świata pragnień
składa wzorzec stary mnich
plama zdobi tę mandalę
już mu nawet znikło nic
modły wznoszę bezimienne
i bezgłośnie wzywam cześć
antyramy niewyzwoleń
i jak zwykle szukam cię
kości pękły w świetle oka
dom się zapadł niby rdza
pacjent zgubił myśl o bólu
a na wodzie tańczy żar
ptak cię z głodu wydobędzie
on wykrzewi z ciebie pleśń
zgubisz szansę w locie konań
i odlecisz w twardy rdzeń
pozostanę w deszczu rozstań
pokrzywdzony biegiem trwań
jeszcze się spotkamy wyżej
czując wspólnie jedno Ja
|
||||
9. |
stanie się
01:31
|
|||
Jeśli nic się nie stanie
to właściwie nie będzie tak źle
gorzej będzie jeśli nic się stanie
i stanie się nic
|
If you like brda, you may also like:
Bandcamp Daily your guide to the world of Bandcamp